piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział dwudziesty. OSTATNI !

Wstałam rano, poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i się wystraszyłam, pierwszy raz miałam wory pod oczami. Zrobiłam poranną toaletę, ubrałam się i wyszłam z łazienki. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Usiadłam do stołu i nagle mnie zemdliło.
- Hej Bet, co jest ?..- zapytała Kinia.
- Em, nic..wszystko okej..- skłamałam.
- Dzisiaj Liam zaprosił mnie do kina, a potem jakaś niespodzianka mnie czeka...- Uśmiechnęła się i zaczęła podskakiwać.
- Bardzo się cieszę !...- powiedziałam i ją przytuliłam.
Harry zszedł na dół i pocałował mnie czule, przytulił  Kinię na powitanie.
- Może dzisiaj się wybierzemy na spacer ? ..-zapytał mnie Harry
- Bardzo chętnie, może po obiedzie ? ..
- Jasne, to kto dzisiaj robi obiad ? ..- zapytałam wstając od stołu.
- Niall, ale nie wiem czy coś z tego będzie...-zaśmiał się Harry.
- To może ja zrobię ??..- zapytałam.
- Dobra, to zabierz się już za to jeżeli chcesz pójść na spacer..- powiedział Harry i wyszczerzył ząbki.
- Tak jest panie kapitanie..- pocałowałam go w policzek.
Podeszłam do lodówki i myślałam co z tym obiadem...chyba zrobię Spaghetti. Wzięłam makaron i wszystkie potrzebne składniki. Wzięłam garnek i nalałam do niego wody..nagle poczułam, że coś mnie kopie w brzuch..to było dziecko !..czułam jak tymi swoimi małymi nóżkami wypiera mój brzuch.
- Harry...chodź szybko !
- Co się stało kochanie ?..
- Patrz, zobacz tylko..
Harremu zakręciła się łza w oku, pocałował brzuch i mnie przytulił.
- Kocham Cię..wiesz ?
- Wiem..ja ciebie też !

*Oczami Kingi*
Liam zabrał mnie do kina na film Titanic, było wspaniale, nie wiele widziałam na filmie bo cały czas się całowaliśmy, ale co tam, widziałam ten film milion razy. Po kinie poszliśmy na obiad, zaszliśmy do małej kanjapki niedaleko kina. Było wspaniale, jedzenie pyszne a z Liamem się nie nudziłam. Po obiedzie zawiązał mi oczy szalikiem i kazał nie patrzeć, przeszliśmy kawałek.
- Dobrze, a jak Ci powiem to ściągnij szalik, dobrze ?
- Oczywiście..ale szybko bo nie mogę się doczekać.
- Już !
Kiedy zdjęłam kawałek materiału ujrzałam śliczny domek. Był piękny, taki zadbany, cały pomalowany na biało, okna były drewniane, ciemne. Dom, był na prawdę wspaniały.
- Liam, a dla kogo jest ten dom ?
- Dla nas, kochanie. Będziemy tu mieszkać. Mam nadzieję, że Ci się podoba.
- Pytanie..pewnie że tak, jest wspaniały. Liam, Kocham Cię..
- Ja ciebie też myszko...-pocałował mnie namiętnie.
Po wszystkim wróciliśmy do domu, poszliśmy do pokoju Liama i nie opiszę co tam robiliśmy. Dodam tylko, że nasze ciuchy wylądowały na podłodze, włącznie z bielizną. ^^
Po naszej zabawie usłyszałam pukanie do drzwi, to była Bet. Obwiązałam się szlafrokiem i otworzyłam drzwi.
- Co jest Bet ?..
- Możecie się "zabawiać" troszkę ciszej ??..wszystko słychać na dole..- powiedziała i się odwróciła na pięcie. - A i jeszcze jedno..- Liam..
- chłopak wyjrzał spod kołdry..- Tak Liam,o tobie mówię....ciszej bądź..ciebie słychać najbardziej.
Chłopaczyna się trochę speszył i zarumienił. Wylazł z pod kołdry, wziął swoje bokserki i je ubrał.
- Liam, nie musisz ich ubierać...- uśmiechnęłam się..- No chyba, że wychodzisz..
- Em, no w sumie to nie muszę nigdzie iść..-zrzucił z siebie niebieskie bokserki w czarne paski.
Usiedliśmy na łóżku i włączyliśmy sobie horror..przyznam się, że trochę boi dupa ze mnie, ale był przy mnie Liam. Miałam się czuć przy nim bezpiecznie, ale on mnie jeszcze straszył głupek jeden..
- Bu !
- Liam, idioto, przestań bo sobie pójdę..
- No dobrze, przepraszam..- popatrzał na mnie niczym kot ze shreka.
- Dobra, dobra..- pocałowałam go.

Zeszłam na dół, musiałam porozmawiać z Harrym, o tym, dla czego w nocy wymawiał imię Katherina i mówił, że ją kocha.
- Harry, musimy poważnie porozmawiać..
- Coś się stało kochanie ?
- Em, chciałam z tobą pogadać o wczorajszym zdarzeniu, jak mówiłeś, że kochasz Katherine.
- Ale przecież Ci mówiłem kochanie, że coś Ci się przyśniło.
- Nie ! Harry, przecież pamiętam.
- Ahh..wiesz, muszę Ci coś powiedzieć..- Bo ja jeszcze...kocham Katherine...byłem kiedyś z nią, ale wydawało mi sie, że już skończyłem z miłością do niej. Ma trudny charakter, ale ja ją kocham...jeszcze..i nie wiem czy przestane..- po słowach Harrego się rozpłakałam..
- Harry, jeżeli ją kochasz, to bądź z nią. Może ona urodzi Ci zdrowe dziecko..chłopcy na pewno ją bardziej polubią.
- Ale, kochanie..przecież..- nie ma żadnego przecież, ani kochanie..- przerwałam mu. Jeżeli kochasz ją...to wróć do niej, ona na pewno się ucieszy..-powiedziałam i wyszłam.
Poszłam szybkim krokiem na górę, wzięłam torbę i capnęłam telefon, wykręciłam numer Kuby..
- Hej, dla czego płaczesz ? ..
- Powiem, Ci jak się spotkamy..może za godzinę, w Choclotae city?
- Jasne, nie ma sprawy..
Włożyłam do torby telefon, klucze i portfel. Zeszłam na dól i poszłam ubierać buty.
- Kochanie, przestań przecież to nic nie znaczy..
- Harry, kurwa przestań. Jak nic nie znaczy ?...przecież ty ją kochasz do jasnej cholery..- do akcji wkroczył Lou.
- Co jest gołąbeczki ? ..
- Nic, Lou, właśnie wychodzę..
- Dla czego ? ...czemu płaczesz co się stało ??..- powiedział Lou i podbiegł do mnie przytulając mnie.
- Niech Harry Ci powie..przecież on najlepiej wie, czego chce...i jego nowa dziewczyna pewnie też..- powiedziałam i zapłakana wybiegłam z domu.
Zadzwoniłam do Kinii..
- Hej, co jest ? ..
- Mogę u ciebie spać  ??..-zadałam pytanie szlochając do telefonu.
- Jasne ! ...a co się stało ??.
- Powiem Ci, jak przyjdę do ciebie około 18 ok ?
- Dobrze, czekam na ciebie.
Szłam do chocolate city, Harry cały czas do mnie dzwonił a ja cały czas odrzucałam połączenia.
- Hej, Bet..co jest ?.- powiedział Kuba przytulając mnie na powitanie...- o widzę, że Ci brzuszek urósł.
- Tak tak...jak widzisz...- odpowiedziałam, chwilę później opisałam mu całą sytuację z Harrym.
- Wiesz, jak się kogoś bardzo kochało to trudno od tak o nim zapomnieć..może powinnaś dać mu czas ?..
- Kuba zrozum, że była już akcja z tą całą Katherine, przecież Harry się z nią zabawiała  teraz mi mówi, że on ją kocha.??..Nic z tego nie będzie.
- Może i masz rację..
- A jak tam u ciebie ze sprawami sercowymi ? ..
- A, poza tym..że nadal Cię kocham, to nic ciekawego..- uśmiechnął się, wziął łyk capuccino i wstał od stolika.
- Wiesz, muszę już iść..mam nadzieję, że się spotkamy...- powiedział i pocałował mnie w czoło na pożegnanie..
- Ta, na pewno..paa..
Wstałam, wzięłam płaszcz i poszłam w stronę domu Kingii..

*kilka miesięcy później*

Mam niedługo rozwiązanie ciąży..aż się boję tego co będzie. Z Harrym nie rozmawiałam już dość długo. Widziałam go kilka razy na mieście, ale nie utrzymuje z nim kontaktu. Chłopcy mówią, że wieczorami idzie do mojego pokoju, i śpi w nim, razem z moimi ciuchami. Z Lou, Liamem, Zaynem i Niallerem mam kontakt i to bardzo dobry. Są wspaniałymi przyjaciółmi...najlepszymi, jakich można sobie wymarzyć...

* Kilka dni po rozwiązaniu ciąży*

Zakończenie nie będzie wesołe. Beata z dzieckiem nie ujrzeli światła dziennego..Liam oświadczył się Kindze..Zayn jest szczęśliwy z Cindy, niedawno się dowiedzieli, że będą rodzicami. Lou i Ola mają  Larrego słodkiego synka który ma już 2 miesiące. Iza i Niall są szczęśliwymi posiadaczami pięknego domu niedaleko miasta upadłych aniołów (Los Angeles). A Harry..nie wiadomo co się z nim dzieje. Czy spotyka się z Katherine ??..czy zbiera się po śmierci ukochanej dziewczyny..Tego nie dowiemy się nigdy...




A więc to koniec..zastanawiam sie nad założeniem nowego bloga o 1D...mam nadzieję, że się podobało to jak pisałam. Dziękuję za te wszystkie komentarze. Te miłe i te mniej. Dziekuję Kini, za to, ze podawała mi te wszystkie pomysły. Dziękuję Oli i Izie za podtrzymywanie na duchu..O nowym blogu poinformuję was na tym bądź na tym pt "We found love" ...Dziękuję, że byliście.. Styleslovest : *

3 komentarze:

  1. yy jak to nie przeżyła? fuck.. łzy mi do oczu naleciały...
    smutne to.. a Harry ? Kurwa, skurwiel i tyle.. nie spodziewałam się tego po nim.
    i tak załóż nowy ! <3 kocham !
    i czemu go skończyłaś ? .. sszkodaa.
    ale czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie może być cd ?? Znaczy do niczego nie zmuszała ale fajnie mi się go czytało. Tak lekko ... Czekam na kolejny blog który mam nadzieję, że będzie dłuższy od tego ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr! Tylko szkoda, że zakończenie takie smutne..
    Prosimy o następny blog!

    OdpowiedzUsuń