piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział dziesiąty <3

Harry, ale ja...- zaczęła dziewczyna ale ja jej przerwałam. 
- Co ty ??...kochasz go ??...jesteś w ciąży czy co ?..gadaj i wynoś się...- trochę się uniosłam. 
- Tak, jestem w ciąży..- powiedziała z poważną miną dziewczyna. 
- C..co ?? ..- zapytałam patrząc na nią z niedowierzaniem. 
- Harry, co masz na swoje usprawiedliwienie tym razem ??..- krzyknęłam na niego tak głośno, że wszyscy powychodzili z pokoi. 
- Ale...ale ja nie wiem o czym ona mówi..!!..- powiedział spoglądając na mnie. 
- Harry, to dziecko jest twoje...- pokazała wyniki badań.
- Harry, ty gnoju, jak mogłeś mi to zrobić ??...nienawidzę Cię...jesteś zwykłym dupkiem i skurwielem...-ciągnęłam. 
- Kochanie, ale ja...ja...
- Co ty ??...może mi powiesz, że się z nią nie przespałeś ??...jak mogłeś, ja tobie zaufałam ponownie a ty ponownie mnie zraniłeś i to bardzo.
- Ale ja ...tak przespałem się z nią..ale ja nie chciałem żeby to tak wyszło. 
- Ty jesteś popierdolony, ty kurwa nawet nie powinieneś jej dotknąć. To nie jest wytłumaczenie. Co to ma być ??..Że do tego doszło między wami.
- Ja przepraszam, kochanie wybacz mi..ja wiem, że znów zawiodłem. 
- Harry, wypchaj się sianem. Ty mnie nawet nie przepraszaj zawiodłam się i to strasznie. 

Wszyscy stali jak wryci i nie wiedzieli co mają powiedzieć. 

- Harry, nienawidzę Cię...- mówiłam ze łzami w oczach. 
Uciekłam do pokoju i zaczęłam się pakować.W niecałe 10 minut byłam spakowana. Zeszłam na dół z torbą. Wszyscy mówili mi, że nie muszę, ale po tym wszystkim nie potrafiła bym mu wybaczyć czy na niego spojrzeć. Postanowiłam wrócić do Polski. Powiedziałam mamie, że wracam, na swoje wytłumaczenie miałam to, że po prostu tęsknię.
- Beata, nie zostawiaj mnie..ja proszę..zostań, ja cię kocham.
- Harry..ty sobie ze mnie kpisz chyba, myślisz, że po tym wszystkim ja zostanę. Nie ma mowy. 
- Księżniczko, zostań. Na prawdę wszystko się ułoży..- mówił ze łzami Louis..
- Lou..nic się nie ułoży. Dziękuję wam za wszystko ale taksówka czeka. Ucałowałam każdego z osobna oprócz Harry' ego. Jemu powiedziałam tylko: 
- Harry, kochałam Cię tak mocno i nadal kocham, ty to wszystko schrzaniłeś...wybaczyłam ci jedno. Ale tego nie wybaczę. Bardzo mnie zraniłeś. Żegnaj. 

Harry stał i ze łzami w oczach słuchał tego co mówię.Wsiadłam do taksówki, popatrzyłam jeszcze na nich i odjechałam. Tak go kocham, ale za to co zrobił musi cierpieć. Poszłam na lotnisko odebrać bilety. Wsiadłam do samolotu i czekałam na start. 

- Gdzie ona poleciała ?!..- pytał zapłakany Harry. 
- Teraz to chcesz naprawiać ??..nie zasługujesz na nią... -powiedział z oburzeniem Louis a Liam to potwierdził..
- Powiedzcie gdzie ona poleciała...
- Wróciła do domu..czyli do Polski...- powiedziała z pogardą Ola.

Iza włączyła radio..
* z ostatniej chwili, samolot lecący do Polski uległ awarii i rozbił się..z tego co na razie wiadomo nikt nie przeżył *

Słysząc to wszyscy wpadli w histerię. Nikt nie mógł się pozbierać. Zaczęli dzwonić po szpitalach i wypytywać o Beatę. 
- Jeśli będzie nam coś wiadomo to zadzwonię, ale są bardzo małe szanse na to, że ktoś przeżył..- mówił głos w słuchawce. 
- To wszytko przeze mnie, gdyby..nie to, to ona była by tu z nami. Co ja zrobiłem..- lamentował Harry.

*Siedziałam w samolocie kiedy nagle pilot ogłosił, że spadamy...byłam spanikowana, co się tutaj dzieje. Po uderzeniu w ziemię film mi się urwał *

*drryyń*
- Hallo ??...czy coś już wiadomo ??..
- Tak, przywieźli jakąś dziewczynę, ma około 17 lat, brunetka. Niejaka Beata...
- Tak!, tak !!...to ona. Co z nią ??
- Nie jest w dobrym stanie. Ma połamaną nogę i rękę. Jedno żebro jest zmiażdżone. Jest cała poobijana...cud, że ona w ogóle żyje. 
- Kiedy możemy ją zobaczyć ??
- Nie wcześniej niż za tydzień...- odpowiedziała pielęgniarka po czym się rozłączyła. 

* Tydzień później *

*Harry*
Przyjechaliśmy do szpital i od razu poszliśmy do sali w której leżała Beata. Przed salą siedziała jej mama. Nie wiedziałem jak mam się zachować. Czy Beata opowiadała coś mamie ??..
- Witaj Harry..- powiedziała kobieta.
- Dzień dobry..- podałem jej rękę.
- Ty jesteś chłopakiem Beaty tak ??.
- Yyy..tak. To ja... - powiedziałem lekko zakłopotany.

- Hallo, jeżeli chcecie to możecie wejść do niej teraz.. - powiedziała oziębło pielęgniarka. 

Kiedy weszliśmy do niej to się rozpłakałem. Leżała taka bezwładna. Byłem na siebie wściekły, przecież to moja wina. Gdyby nie ja to by się nic nie stało...-mówiłem sam do siebie w duchu.

Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, że jestem w szpitalu i że mam nogę i rękę w gipsie. Byłam podłączona do tych urządzeń, pełno kabelków. Zobaczyłam też..Harry, ego, Liama, Louisa, Zayna, Niallera i Dominikę, Izę, Olę i Gośkę. Ucieszyłam się. 

- Co się stało ??..- zapytałam ledwo mówiąc. 
- Samolot którym leciałaś rozbił się..przeżyłaś tylko ty...- mówił Liam a ja go uważnie słuchałam. 
- Tylko ja ??...to chyba musiał być cud. 
- A Harry też przyszedł ??..- zapytałam...miałam nadzieję, że jest.
- Tak, jestem księżniczko..- lekko wysunął się za Nialla. 
- Miło Cię widzieć..- dodał. 
- Tak, mi ciebie też...Jak tam twoje dziecko..- zapytałam ironicznie. 
- Huh..chyba dobrze...
- Niedługo będziesz tatusiem..cieszysz się ??...
- Nie..bo ja kocham tylko ciebie. 
- Gdybyś mnie kochał to byś mnie nie zdradził..- uniosłam się po czym poczułam się słabo..swobodnie opadłam na łóżko. 
- Ja wiem..żałuję i to bardzo..nawet nie wiesz jak..ja Cię kocham !! zrozum to ....ale..to i tak dla ciebie pewnie nic teraz nie znaczy..- zapytał a od razu po tym spuścił głowę. 
- Nie znaczy ??...dużo dla mnie znaczy, ja ciebie też kocham..kochałam i kochać będę...ale to co zrobiłeś..nigdy ci tego nie zapomnę. 
- Postąpiłem strasznie, byłem trochę podpity i nie wiedziałem co robię...i okazało się, że..Katherine jest w ciąży. Kocham cię..nie chcę cię stracić, wybacz mi..błagam cię..- mówił ze łzami w oczach .
- On cię na prawdę kocha, nie widzisz jak się stara ??...- wtrącił się Zayn.
- Ale nie rozumiesz, że to spierdolił ??..chciałbyś, żeby twoja dziewczyna bzyknęła się z innym ??..i potem zaszła w ciążę. ??
- No nie..
- No widzisz..- dodałam. 

- Harry, przepraszam, ale nie mogę z tobą być. Nie teraz...muszę wszystko przemyśleć...przykro mi ..
- Mi też, ale wiedz, że Cię kocham i kochać będę bez względu na to co zdecydujesz..- pocałował mnie w czoło i wyszedł z sali. 
- A co u was ??..jak tam ??
- A dobrze, mam dziewczynę..- odezwał się Niall..
- Na prawdę ??..to super, kto to ??..
- Domyśl się ..- uśmiechnął się do mnie.
- Iza ??..- zapytałam po czym spojrzałam na nią i jego. 
- To Gratuluję..jestem z was dumna..a teraz przepraszam, źle się czuję..muszę odpocząć.
- Nie przepraszaj księżniczko..- powiedział Louis po czym dał mi buziaka w policzek. 

Wszyscy wyszli, ja próbowałam się zdrzemnąć, ale nie mogłam. Cały czas myślałam o Harrym i o tej Katherine. Nie wiedziałam co mam zrobić. Bardzo go kocham, ale jeżeli mu wybaczę od tak to on może mnie zranić ponownie...

* Tydzień później *
Wyszłam ze szpitala i wróciłam do domu..w Londynie. Postanowiłam zostać. Oczywiście muszę o siebie dbać. 
- Chcesz coś do jedzenia księżniczko ??..- zapytał Liam. 
- A chętnie coś zjem, co proponujesz ??..- zapytałam podnosząc brwi do góry. 
- A może...hmmm..omlet ??..
- Bardzo chętnie.!. 
Usiadłam przy stole i zaczęłam rozmawiać z Liamem.
- Co postanowiłaś w stosunku do Harry, ego ??..
- Nic, kocham go, ale..obawiam się..że
- Że co ??..że Cię znów zrani ?
- Tak, dokładnie. !!.. 
- Jeżeli dasz mu teraz szansę..to myślę, że to doceni i nie skrzywdzi Cię już więcej.
- Ale wiesz, że to nie pierwszy raz ??..A co z tym dzieckiem ??
- Wiem, wiem..A ja wiem ???..mówię Ci, pogadaj z Harrym. 
- Dobrze, zrobię to dzisiaj. 
 Nagle poczułam, że jest mi niedobrze..pobiegłam do łazienki..
- Co Ci jest ??..- spytał zaniepokojony Liam
- Nie wiem..może to tylko grypa żołądkowa. 
- A może jesteś w ciąży ??..- zapytał Liam..
- Coś ty to niemożliwe.. - odpowiedziałam ze strachem w oczach. 
- Proszę twój omlet gotowy...- powiedział podając mi talerz pod nos
- Dziękuję bardzo...- pocałowałam go w policzek. 

Harry zszedł na dół, popatrzał na mnie i się uśmiechnął..odwzajemniłam uśmiech chociaż nie miałam powodów do zadowolenia. Musiałam jak najszybciej z nim porozmawiać. 

- Harry, możemy pogadać ??
- Oczywiście, że tak księżniczko.

Harry wziął mnie na ręce ponieważ miałam  złamaną nogę...o ręce to już nie wspomnę. 

- Harry, dam radę iść sama..
- Nie ja Cię zaniosę..

- Więc tak, wiesz, że cię kocham. jesteś dla mnie bardzo ważny i chciała bym z tobą spędzić resztę życia. Ale ty znowu mnie zraniłeś i to strasznie.- oczy napełniły mi się słoną wodą... Jeżeli ci wybaczę to obiecasz mi, ze mnie nigdy nie zranisz ??..Ale jeżeli to zrobisz to nigdy więcej się do ciebie nie odezwę. Zostawię cię bez słowa. 

- Rozumiem, cieszę się, że postanowiłaś mi wybaczyć. !!! Ja Cię też kocham...- w tej chwili namiętnie mnie pocałował. 

- Poczekaj, co z tym dzieckiem ??..
- Nie wiem, Katherine się do mnie nie odzywała od miesiąca...podobno wyjechała z rodzicami z Londynu do Norwegii. 

Może to i lepiej pomyślałam. Dalej byłam niepewna co do Harry' ego. Ale go kocham i nie mogła bym tak po prostu o nim zapomnieć. Znowu poczułam mdłości. Byłam zaniepokojona, muszę się przyznać, że miałam już swój pierwszy raz i to z Harrym. Nie opowiadałam o tym nikomu..chociaż było świetnie, cudowne przeżycie z cudownym chłopakiem. Poprosiłam Olę, żeby poszła do apteki po test ciążowy..kiedy wróciła do domu postanowiłam od razu go zrobić..

Wyniki były...



No i jest dziesiąty rozdział, mam nadzieję, że się podoba. Następny pewnie po świętach. 
WESOŁYCH ŚWIĄT ROBACZKI  : * . 



6 komentarzy:

  1. Buhuhah swietniee! Onaa tez bd w ciazy! huraaa

    OdpowiedzUsuń
  2. woow ^^ spoko rozdział ;D
    ale romantycznie ; )
    bd małe Hazzątko <3

    wiesz kto ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no nie wiem czy będzie...może..<333

      Tak oczywiście, że wiem foczko. <333

      Usuń
  3. Pisz kolejny ! Szybciutkooo !!

    OdpowiedzUsuń